poniedziałek, 2 stycznia 2012

SUSHI

       Jeszcze do niedawna nie kręcił mnie ten temat. To wszystko dlatego, że jadłam robione gdzieś w knajpie  i nie koniecznie było wypełnione wszystkim co lubię. Sztuką jest natomiast samemu przygotować dobre Sushi. A, że ręce do gotowana same mi się rwą skorzystałam z zaproszenia Pajączka do wspólnego robienia Sushi :) Tak, więc Żaba z Pająkiem i jeszcze jedną Wspaniałą Pomocnicą zrobiły Sushi:)

Aga, Izka - DZIĘKI:)
Inspirowane przez Izę i pod Jej bacznym okiem zakrapiały Szampanem i stworzyły oto takie dzieła :

Istnieje wiele rodzajów Sushi. Różnią się nadzieniem i przez to też nazwą.
Nigirizushi (握り寿司 – dosł. sushi formowane ręką) – Najpopularniejszy rodzaj sushi w restauracjach. Składa się z ugniecionej ręką porcji ryżu i przyklejonego do niej, najczęściej przy użyciu sosu wasabi, kawałka ryby. Zdarza się, że całość jest podawana owinięta w pasek wodorostu nori.
 Uramaki (裏巻 rolowane na odwrót) – Sushi średniego rozmiaru z dwoma lub więcej składnikami. Od innych makizushi różni się tym, że nori znajduje się wewnątrz walca, a na zewnątrz znajduje się ryż z warstwą ikry lub smażonymi ziarnami sezamu. Ten typ sushi nie jest specjalnie popularny w Japonii, częściej można go spotkać na Zachodzie.
Makizushi albo makimono zwane w skrócie Maki (najpopularniejsze)– Przygotowuje się go przez zwinięcie kawałka nori wraz z położonymi nań wcześniej składnikami za pomocą bambusowej matki makisu. Następnie taki walec kroi się w poprzek na sześć lub osiem kawałków, zależnie od jego długości.
 My użyłyśmy składników chyba najbardziej tolerowanych przez Polskie podniebienia:)  Znalazły się tam m.in wędzony łosoś, tuńczyk, pieczony łosoś, serek philadelphia, sos majonezowo- czosnkowo, paprykowy, zielony ogórek, szczypiorek, wasabi i sos sojowy. Zabrakło tylko sezamu do wykończenia Uramaków, czyli tych kawałeczków z ryżem z zewnątrz.
Sposobu nie zdradzamy:) Udzielamy prywatnych lekcji:) Jest przy tym na prawdę mnóstwo zabawy. Nam wyszło dokładnie 104 kawałków, były przepyszne a co najważniejsze całkiem zrobione przez nas same.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz