wtorek, 7 grudnia 2010

Mikołajkowo

Z racji, że wczoraj mieliśmy Mikołajki nie mogłam sobie odpuścić zrobienia czegoś specjalnego na tą okazję. Ten dzień do dzisiaj kojarzy mi się z wyjątkową atmosferą i radością jaka powstawała podczas porannych przeszukiwań butów w celu znalezienia "Mikołajka". Jednak ten miły przywilej dotyczy przeważnie dzieci, a że takowych w naszym domu już, a może jeszcze nie ma to postanowiłam uszczęśliwić moje Łakomczuchy w sposób jaki mi najlepiej wychodzi.


RENIFERY I INNE BAJERY
                                                                             

Koraliczki, posypki, okruszki i wiórki najczęściej używane w okresie zimowym w moim domu. Wtedy dopada mnie ta niepohamowana ochota na słodycze. Tak więc powstały: Mr Renifer dla Mr R, Słodkie Desery Truskawersowe :) oraz Rozgrzewająca Czekoladowa Popitka.

WYKONANIE:
Renifer z piernika by my MUM :)
Przepis ściśle tajny, ale najlepsze pierniki wszechczasów. Może zamieszczę Wam ten przepis jak niedługo sama będę piec pierniczki.
Polewa koralikowa
Wsypujemy do miseczki dwie łyżki cukru pudru, do tego dwie łyżki koralików kolorowych i zalewamy dwoma łyżkami gorącej przegotowanej wody. Po tych czynnościach w mojej miseczce powstały czary... Kolorowe koraliki całkowicie się odbarwiły i zrobiły się bialutkie. Efekt był jak najbardziej pożądany mimo tego, że był zaskakujący. Taką masą pokrywamy cielsko naszego Renifera, dodajemy oczka i buźkę z kolorowych zdobidełek:) Prezent dla mojego Łobuza gotowy:)

Słodkie Desery Truskawersowe :), co może wydawać się dziwne na maxa niskokaloryczne:)
 Na dno kieliszków wsypujemy pokruszone biszkopty
Masa straciatella
Opakowanie serka homogenizowanego
1 mały jogurt naturalny
1/2 szklanki mleka
1/2 kostki gorzkiej czekolady
Cukier puder
Żelatyna (do połowy kubeczka gorącej wody dwie łyżki żelatyny)
Wszystkie składniki mieszamy razem za pomocą łyżki dodajemy cukru pudru wedle uznania, kruszymy czekoladę, zalewamy do połowy nasze kieliszki wypełnione wcześniej biszkoptami.
Mus Truskawkowy
Paczkę mrożonych truskawek wsypujemy do miseczki posypujemy cukrem (wedle uznania, ja dodałam pół cukierniczki:)) odstawiamy w ciepłe miejsce i po ok 30 minutach rozgniatamy widelcem, tak żeby powstał sosik truskawkowy
Po ok pół godziny przebywania deserków w lodówce polewamy musem truskawkowym, opruszamy pokruszonymi biszkoptami i dekorujemy gorzką czekoladą. PYCHA!!!! :)

Rozgrzewająca Czekoladowa Popitka
Roztapiamy tabliczkę czekolady mlecznej w kąpieli wodnej i dodajemy tyle mleka na ile porcji ma być gorąca czekolada. Na koniec dekorujemy bitą śmietaną i wiórkami tartej czekolady czekoladą.
Prawda, że prościzna? :)

czwartek, 2 grudnia 2010

Zrobiło się grzybowo:)

Całe szczęście, że jesienią udało mi się być na grzybach, są one bardzo przydatne do przeróżnych potraw zimowych. Ich esencja doskonale nadaje się na rozgrzewającą grzybową. Wykorzystam do potrawy suszone grzybki. Głównie borowiki. Do tego makaron świderki i mamy pożywną zupkę.


(4 porcje)
PRZEPIS:
1/2 szklanki suszonych grzybów
1 litr bulionu
1 średnia cebulka
1/4 kostki masła
2 łyżki mąki
1/4 szklanki śmietanki 12%
świeżo mielony pieprz
natka pietruszki
makaron świderki

Grzybki przekładamy do małego garnuszka, zalewamy 1/2 l gorącej przegotowanej wody, przykrywamy i odstawiamy na 20 minut. Cebulkę kroimy w drobną kosteczkę. Zaparzone grzyby wyciągamy z wody (nie wylewamy wywaru z grzybów) i podsmażamy z cebulką na patelni. Łączymy z wywarem grzybowym i miksujemy na jednolitą konsystencję. W większym garnku roztapiamy masło dodajemy mąkę i mieszamy tak aby powstała zasmażka następnie zalewamy przestudzonym bulionem (stopniowo) cały czas mieszając tak żeby zgęstniało. Dokładamy grzyby z cebulką i gotujemy na małym ogniu ok 15 minut. Po wyłączeniu zupy dodajemy śmietankę, koniecznie o temperaturze pokojowej. Doprawiamy pieprzem wedle uznania. Podajemy z makaronem i natką pietruszki... mmmm pychotka.... SMACZNEGO:)

Smaki Pani Zimy

Gdy za oknem śnieg, a całe miasto rozświetlone tysiącem małych światełek już wiem że będzie smacznie! Taka pogoda odrazu nastraja mnie do działania. Mam wtedy największą ochotę na treściwe i konkretne dania i o dziwo słodycze :) Do tego jeszcze dochodzi klimat zbliżających się świąt Bożego Narodzenia i powstaje mieszanka wybuchowa: mięsiwa na zmiane przeplatające się z gorącymi treściwymi zupami oraz słodkimi delicjami:) A o czym mowa? Postaram się zamieścić to w GRUDNIU:)

Słów kilka, czyli wprowadzenie do mojego świata:)

Jedz, śpij i kochaj...Potrzeby tak bardzo elementarne, że aż nie wyobrażam sobie bez nich życia. Przeniknęły do mojego życia całkowicie je sobie podporządkowując.
Jedna przez drugą ciągle krzyczy: WIĘCEJ!
Kiedy się budzę już myślę co dziś upichcę, kiedy zasypiam nie mogę przestać myśleć o moich doznaniach dnia minionego. Segreguję w głowie inspiracje, pomysły i nowe smaki... Wszystko to bierze się oczywiście z miłości do jedzenia i obdarowywania bliskich mi osób przeróżnymi potrawami.
A oto sekret moich czarów: coś z niczego, wielki apetyt i zainteresowanie każdą dziedziną kulinariów.
Zaglądaj, a zrozumiesz czym jest mój świat:)